Już wczoraj w zeznaniach świadków pojawiły się nieścisłości. Koledzy zmarłego chłopaka mówili, że jeden z mężczyzn pchnął szesnastolatka i ten wypadł z jadącego pociągu. Okazało się, że oskarżyli niewinnego mężczyznę. - Za złożenie fałszywych zeznań grozi odpowiedzialność karna – mówi Sławomir Masojć, rzecznik legnickiej policji.
Znalazł się świadek zdarzenia, który powiedział, że chłopcy palili papierosy i pili alkohol przy drzwiach. Wygłupy i brak ostrożności doprowadziły do nieszczęśliwego wypadku.
Przypomnijmy, w sobotę 16-letni mieszkaniec Wrocławia jechał na mecz Miedzi - Tur Turek na legnicki stadion. Kilka kilometrów przed docelową stacją wypadł z pociągu i uderzył głową w betonowy słup. Zginął na miejscu.