Większość obywateli muzułmańskich europejskich krajów zdecydowanie sprzeciwia się islamistom. Ruchy takie jednak ciągle powstają i mogą stanowić w przyszłości zagrożenie
Jak wynika z raportu, 45 procent obywateli Kosowa, 30 procent Bośniaków i 21 procent Albańczyków obawia się rozszerzania wpływów radykalnych grup religijnych.
Regionem Europy, w którym islam dominuje i nie jest religią wyznawaną w większości przez imigrantów bądź ich potomków są Bałkany. Islam wyznaje większość mieszkańców Federacji Bośni i Hercegowiny, Kosowa, Albanii i europejskiej części Turcji, a także podzielonego między Serbię i Czarnogórę Sandżaku oraz albańskojęzycznej, leżącej w Serbii, Doliny Preszewa. Radykalne muzułmańskie postawy w regionie wzbudziły m.in. wydarzenia Arabskiej Wiosny, podczas której do władzy po obalonych dyktaturach zaczęli aspirować islamiści.
Jak wynika z przeprowadzonych badań, zdecydowana większość obywateli tych regionów sprzeciwia się głoszonym przez ekstremistów planom wprowadzenia rządów prawa religijnego - szariatu. Obywatele obawiają się jednak, czy władze ich krajów będą w stanie w odpowiednim stopniu przeciwstawić się wpływom radykalnego islamu.
Jak donosi "SE Times", władze Bośni i Hercegowiny namierzyły w swoim kraju aż 3000 potencjalnych muzułmańskich zamachowców. W Kosowie w ostatnim czasie powstało sporo nowych islamistycznych ruchów, takich jak np. Bashkohu, Forumi czy Paqja Studentore. Abit Hoxa, pracownik Centrum Studiów nad Bezpieczeństwem w Prisztinie, powiedział "SE Times", że grupy te, póki co, nie stanowią zagrożenia dla państwa. Ale - zaznacza Hoxa -mogą stanowić takie zagrożenie, jeśli staną się bardziej aktywne politycznie.
Obserwatorzy zauważają, że utrzymywanie się napięć etnicznych i narodowych w regionie oraz wzrost pozycji politycznych ekstremizmów w rodzaju greckiego Złotego Świtu, ma duży wpływ na radykalizowanie się części muzułmanów. Aż 15 procent obywateli Turcji, 11 procent - Kosowa i 6 - Albanii uważa, że ataki bombowe na cele cywilne są uzasadnione, jeśli służą obronie islamu.
Według wyników badań "PEW Forum", konflikty między grupami religijnymi w kategoriach problemu rozpatruje 59 procent mieszkańców Albanii, 89 procent mieszkańców Bośni , 61 procent obywateli Kosowa i 81 procent Turcji.
52 procent Albańczyków uważa, że religia powinna być całkowicie oddzielona od polityki, a bardzo niewielki jej wpływ dopuszcza 28 procent obywateli. Poglądy te podziela - odpowiednio - 56 i 25 - procent Bośniaków, 40 i 24 procent mieszkańców Kosowa i 39 i 32 procent Turków.